Ostatnia bitwa - Olgierd Adamczyk

Lubicie gdy tytuł zapowiada Wam co się wydarzy w powieści czy wręcz przeciwnie?

Dziś o książce "Ostatnia Bitwa" autorstwa Olgierda Adamczyka, która została wydana nakładem Wydawnictwa Novae Res. Za egzemplarz książki do recenzji w ramach współpracy barterowej dziękuję bardzo wydawnictwu. 

W Puszczy żyją w zgodzie magiczne stworzenia, czasem tylko nieznacznie nękane przez ludzi. Niestety w końcu nadchodzi czas gdy ludzie stają się realnym zagrożeniem. Przez 5 lat magiczne istoty szkolą się by móc stawić czoło armii ludzi, gdy ci w końcu w chęci zdobycia ziemi i zasobów wyruszą na Puszczę. Wszystko wskazuje na to iż dojdzie do wojny pomiędzy mieszkańcami Puszczy a zjednoczonemu królestwu ludzi. Jaki będzie wynik bitwy i kto zwycięży? Czy mieszkańcy Puszczy staną się tacy jak ludzie, czy uda im się uniknąć chciwości i chęci mordu? Jeśli jesteście ciekawi losów zarówno ludzi jak i magicznych stworzeń to znajdziecie odpowiedzi na te pytania w powieści. Być może odkryjecie coś więcej! 

Sięgając po powieść spodziewałam się wielu bitw i w tym tej ostatniej, ale jej się nie doczekałam. Pierwsza bitwa ma miejsce w powieści gdzieś blisko połowy jej objętości i to by było na tyle z większych walk. Zatem na zapowiedzianą ostatnią bitwę w tytule trzeba będzie nam zdecydowanie poczekać by odbyła się ona w kolejnych tomach, bo jak głosi napis na okładce jest to dopiero tom pierwszy. Dodatkowo opis na okładce, który mamy przyjemność poznać przed sięgnięciem po powieść jest niemalże opisaniem tego co dzieje się w całej powieści. Jak już zaczęłam narzekać to tym co niezwykle mi się nie spodobało to wykreowanie postaci gadającego lwa niczym parodii tego nam dobrze znanego z Opowieści z Narnii, ale spokojnie napotkany w lesie niedźwiedź już gadać nie będzie. Osobiście uważam, że jeśli wkładamy głos i ludzkie zachowania w jednego konkretnego zwierzaka to pasowałoby jakoś wyjaśnić czym on się takim wyróżnia bądź dać tą umiejętność również innym zwierzętom. 

Kolejnym minusem to powieść opowiadana jest z poprzez jednego z krasnoludów, który okazuje się być wszechwiedzącym narratorem i opowiada też co dzieje się w świecie ludzi bądź w Puszczy gdzie sam w wydarzeniach nie uczestniczy. Być może będzie ta jego wszechwiedza w jakiś sposób wytłumaczona, może pod koniec serii skwitowaniem sugerującym, że jako staruszek opowiada tą historię np. swoim wnukom. Początkowo bardzo ciężko czytało mi się tą książkę, ale w końcu udało mi się przekonać do takiego specyficznego sposobu narracji, być może źle go zrozumiałam i zupełnie inny był zamysł autora. Dużym problemem dla mnie też było używane nazewnictwo broni bądź ekwipunku używanego przez wojowników, którego nie rozumiałam i zmuszona byłam szukać o co konkretnie chodzi, ale za to dostajemy na pół strony wyjaśnienie wyglądu siekiery, co poniekąd było elementem humorystycznym. Nie czytuje wielu książek z walką i opisami bitw więc i obce jest mi to nazewnictwo zatem mniej spotykane nazwy mogłyby być opatrzone przypisem. 

Żeby nie było, że tylko narzekam to znajduję również pozytywne cechy tej książki. Zacznijmy więc od okładki, która zachęciła mnie by po nią sięgnąć. Ciekawa historia, która ma ogromny potencjał i chętnie poznałabym jej ciąg dalszy. Postacie są różnorodne i ciekawe, co sprawia, że mimo dłużącego się oczekiwania na bitwę, z zaciekawieniem poznaje się ich życie i poglądy. 

Zachęcam abyście osobiście sięgnęli po książkę i przekonali się czy to lektura dla Was. 


Komentarze

Popularne posty