Swarożyce - Michał Medwid
*Babka - opowiadanie o mrocznym słowiańskim klimacie. Młoda matka Jagoda wraca wraz z córeczką
Anielą do rodzinnej wsi. Jej rodzice zmarli i została tylko babcia, na którą wołają baba Jaga. Dziewczynie nie powiodło się w mieście. Jest zrozpaczona, czuje, że jej duma została całkowicie zdeptana, jednak dla dziecka poświęca się i wytrzymuje ze swoją babką. Z każdym kolejnym dniem przypomina sobie więcej o tym, dlaczego uciekła ze wsi. Nie są to dobre wspomnienia...
Opowieść o babce przywołuje na myśl klimat lasu podczas deszczu. Jest Ci
zimno, niewygodnie, coś Cię uwiera. Liczyłaś się z tym, ale jesteś
zaskoczona. Nieustannie brniesz do przodu i godzisz się z nieuniknionym.
*Co w stawach posneło - Dionizy, syn Jana, właściciela bardzo dobrze prosperującego folwarku nienawidzi wsi Swarożyce. Woli pisać wierszę, śpiewać, grać na bałałajce i doświadczać kultury niż babrać się w gnoju przy świniach. Jego życie jako jedynego potomka jest usłane różami do momentu otrzymania ultimatum. Albo nauczy się zarządzać i pracować na gospodarstwie, albo może z gołym zadem jechać śpiewać do wielkiego miasta. Chłopak wybiera się nad staw z rybami, gdzie poznaje utopca Hannę. Wybór staje się oczywisty...
Opowieść o Dionizym jest składnie przedstawioną przestrogą. Próbując tworzyć wokół siebie ideały zdajemy sobie sprawie z własnych ułomności. Te uderzają w nas w najmniej oczekiwanym momencie i z ogromną siłą. Można stracić głowę.
*Kupalnocka - Gosława jest niewolnicą we dworze pana. Ucieka. Podczas wędrówki przez las poznaje mężczyznę Gromowiła. Pomaga jej dostać się do chatki babki, w wiosce Swarożyce. Stara kobieta pomaga jej, a wkrótce podczas nocy kupały przy składaniu modłów ku Perunowi dochodzi do nieszczęścia.
Ta historia na ten moment podobała mi się najmniej. Tak głupiej, infantylnej głównej bohaterki się tutaj nie spodziewałam. Początkowo miałam za złe autorowi, że zrobił z niej takiego głąba. Później przypomniałam sobie, że już z podobnym motywem się spotkałam i była to książka Szeptucha. Całość jest magiczna, skrywa wiele sekretów i pradawnych wierzeń. Zakończenie bardzo satysfakcjonujące. Szkoda tylko, że młoda piękna dziewczyna, tańce w zbożu, dużo miodu i ta pustka w głowie...
*Pole Chwały - Młode małżeństwo Kasia i Jasiek mieszkają na wzgórzu we wsi Swarożyce. On poluje, rąbie drewno, zajmuje się gospodarką. Ona, jest zielarką, pomaga przy porodach i sprzedaje we wsi dary lasu. Niestety jednemu z dzieci na świat zachciało się przyjść za wcześnie i udało się przeżyć tylko matce. Cała wieś obwinia Kasię, zaczyna otaczać ją pasmo mroku. Jakby tego było mało to wszyscy mężczyźni z wioski zostają powołani do carskiej armii na wojnę.
To opowiadanie bardzo mi się dłużyło. Nie było złe, ale nie wiem czemu stało w miejscu. Przygody poszczególnych bohaterów były rozłożone na czynniki pierwsze. Wydarzenia chociaż ciekawe były przedstawione w bardzo toporny sposób. Każdy opis typu smażenie jajek, otwarcie drzwi czy łupanie orzechów urastał do rangi wydarzenia. Nie zabrakło tutaj oczywiście postaci słowiańskiej jaką był domownik a ja i tak ze wszystkich najbardziej polubiłam Nawoja.
*Ulfhedinn - Danowie wracają ze słowiańskich terenów po wymianie kupieckiej. Płyną wikińskimi łodziami w pełni chwały Odyna. Kiedy dobijają do brzegu, na którym las trawi pożar liczą na łupy. To co tam spotkają przejdzie ich najśmielsze oczekiwania.
Najbardziej przemawiające do mnie opowiadanie. Mitologia nordycka jest moją ulubioną. Imiona Bjorn, Eryk, Ulf dla mnie brzmią tak swojsko.Wikingowie i ich przygody to coś od czego ja się nie mogę oderwać. Autor zgrabnie połączył losy Danów z postaciami z mitologii słowiańskiej. I chociaż nazwę ulfhedinn usłyszałam podczas lektury po raz pierwszy to wewewolves są mi bardzo dobrze znane. Serdecznie polecam tym co lubią jak leje się krew.
*Więzy krwi - młode małżeństwo oczekuje pierwszego dziecka. Ojciec, potężnie zbudowany kowal pokłada w nim ogromne nadzieje. Kiedy dziecko zaczyna wykazywać nietypowe oznaki wszystko się wali...
To opowiadanie jest najsmutniejsze ze wszystkich. Spotykamy tutaj postać mamuny. Losy bohaterów od samego początku zwiastują katastrofę i niestety za błędy rodziców karę ponoszą dzieci. Wyobcowanie, wyrachowanie i lekceważenie nieodwracalnie rujnuje psychikę najmłodszym. Czytało mi się ekspresowo a historia bardzo wciąga. Zakończenie bardzo satysfakcjonujące.
Na koniec dodam, że dla fanów mitologi słowiańskiej to jest bezsprzeczny must have. Sama bardzo poszerzyłam swoją wiedzę i obejrzałam setki grafik na google. Polecam 💖
Komentarze
Prześlij komentarz