Doktor Jekyll i pan Hyde - Robert Louis Stevenson
Doktor Jekyll i pan Hyde
Doktor Jekyll i pan Hyde została po raz pierwszy wydana w dniu 5 stycznia 1886 roku. Opowiada o dwóch mężczyznach. Pan dr Jekyll jest cenioną osobistością o pokaźnym majątku. Dysponuje nienaganną reputacją, jest osobą stateczną i dystyngowaną. Pewnego dnia przepisuje swój majątek na Pana Hyde'a. Wzbudza to niemała sensacje u jego prawnika gdyż ten człowiek to całkowite przeciwieństwo doktora.
Jest on porywczy, nieuprzejmy, skory do alkoholu i rozrób. Kiedy zostaje oskarżony o morderstwo życie pana Jekylla jest w ogromnym niebezpieczeństwie. Była to rozkoszna uczta dla zmysłów. Taki prototyp wszystkich alter ego jakie spotkałam w życiu. Klimat eleganckich brytyjskich uliczek, gdzie dżentelmeni kłaniają się z kapeluszem w ręce przed kobietą w sukni ciągnącej się po kocich łbach. Dorożki i binokle to codzienność na spotkaniach towarzyskich. Jest to również inspiracja dla Hulka i dr Bannera, których wręcz uwielbiam. Tą książkę się pochłania. Zaledwie osiemdziesiąt stron, ale każda jest ważna i oddaje ogrom uczuć. Polecam fanom fantastyki, thrillerów a nawet horrorów. W tej historii jest moc. Konieczne przeczytajcie 😀
Olalla
Historia opowiedziana jest przez bezimiennego żołnierza. Dochodzi on do zdrowia w hiszpańskim szpitalu, gdzie lekarz sugeruje mu tymczasowe zamieszkanie u miejscowej rodziny, zastrzegając jednak, że pozostanie dla niej osobą obcą. Na łonie natury w upadającym dworze mieszka niegdyś szlachecka rodzina. Matka z córką i synem. Po przyjeździe rekonwalescent odkrywa, że tylko panienka Olalla jest w tej rodzinie inteligentna. Dużo bardziej od wszystkich spotkanych przez niego do tej pory kobiet. Niestety matka z synem cierpią na pewne upośledzenie, które trudno nazwać, jednak narrator podkreśla prostą przyjemność płynącą z ich towarzystwa. Mija jakiś czas, a nasz bohater zakochuje się desperacko w Olalli, a ona w nim. Dostrzega w dziewczynie niezwykły intelekt i wyraża chęć zabrania jej z popadającego w ruinę domu jej krewnych. Wyznają sobie wzajemną miłość, ale Olalla namawia mężczyznę, aby natychmiast się oddalił, zachowując ją na zawsze w swojej pamięci.
Pierwszy raz spotkałam się z tym opowiadaniem i nawet w internecie nie ma o nim zbyt wiele. Stevenson przedstawia podupadający dworek, z jedną świadomą osobą i pozostałymi ogarniętymi szaleństwem. Nie wiadomo czego można się spodziewać, czy krwiożercze instynkty to skutek choroby czy może czegoś bardziej paranormalnego. Czytało się bardzo przyjemnie a sam język sprawiał, że można było odczuć klimat XIX-wiecznej anglii. Serdecznie polecam.
Markheim
Markheim to morderca. Tym razem za cel obiera sobie handlarza rozmaitościami. Kiedy bada on poszczególne pokoje w celu odnalezienia kosztowności pojawia się przy nim nietypowa istota. Wie o nim wszystko, kibicuje mu w jego poczynaniach a wręcz w nich pomaga. Nie jest jednak dobra i uczciwa... Czego chce?
Markheim to lekkie opowiadanie z morałem. Można doszukiwać się w nim drugiego dna i zastanawiać się nad cechami ludzkiej natury. Przyjemnie spędziłam z nim wieczór.
Pawilon wśród wydm
Cassilis i Northmour to dwóch bogatych dżentelmenów, którzy obcują z przyrodą w posiadłości na odludziu należącej do jednego z nich. Gwałtowne charaktery doprowadzają jednak do kłótni i Cassilis wraca do domu. Po latach przemierzając kraje i rozbijając obozowisko gdzie tylko przyjdzie mu ochota, rozbija się obok wcześniej wspomnianej rezydencji. Dochodzi do serii dziwnych wydarzeń, a losy dawnych przyjaciół znów się łączą.
Historia bardzo lekka, opowiada o dążeniu do sprawiedliwości, honorze i odwadze. Bardzo dostojny klimat. Dżentelmeni w kapeluszach ze sztucerami za paskiem. Bardzo dobrze jest oddany klimat epoki. Serdecznie polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz