Otwieram oczy - Szymon Majcherowicz
Napięcie budowane jest stopniowo, wynaturzenia ludzkiej psychiki pozbawiają nas złudzeń co do ich realności. Czytając nie mamy pojęcia kiedy autor nas zaskoczy i sama w kilku momentach musiałam się zatrzymać i jedyne co mi się nasuwało to, "co k**wa? gdzie ona tą rękę włożyła, to chore, ale dobre... " Granica między realnym a wyimaginowanym światem jest całkowicie zatarta. Przez całość czułam się jak w letargu lub jakbym przesadziła z używkami. Jest kilka brutalnych akcji w których mamy krew, spermę czy ekskrementy, jednak aby je otrzymać musimy przebrnąć przez wiele opisów zachowania, doznawanych uczuć czy wydarzeń, które w mojej ocenie nic nie wnoszą. Autor ma bardzo barwne i rozbudowane słownictwo, przez co czyta się go przyjemnie.
Podsumowując, są to składnie i delikatnie opisane historię, z krwawymi elementami. Spodobają się osobom o dużym poczuciu estetyki literalnej, jak i pasjonatom mroczniejszych klimatów. Dla mnie, zdecydowanie za mało grozy 😈
Tytuł - Otwieram oczyAutor - @szymonmajcherowicz
Gatunek - horror
Wydawnictwo - @wydawnictwo_ix
Ocena - 6/10
Komentarze
Prześlij komentarz