Wyspa Sachalin - Eduard Wierkin

Gdy najdzie Cię ochota na literaturę postapokaliptyczną możesz sięgnąć po wiele dobrych książek. Dziś polecę Ci kolejną taką pozycję a mianowicie będzie to książka "Wyspa Sachalin" Eduarda Wierkina. Autor z pochodzenia Rosjanin jest znany z książek dla młodzieży i dzieci, a ta pozycja to pierwsza dla dorosłych czytelników. Książkę na język polski przetłumaczył Paweł Podmiotko, którego tłumaczenia miałam okazję już czytać np. książki "Metro 2033". I tu ogromny plus dla wydawnictwa Czarna Owca, którego nakładem została wydana ta książka, za zwrócenie uwagi na tłumacza, który ma ogromny wpływ na wydźwięk książki. 

Świat po najbardziej z wyniszczających konfliktów, który sprawił, że cywilizacja niemal przestała istnieć. Wszędzie mamy pustkowia po bombardowaniach a tam gdzie nie zabija promieniowanie, śmierć niesie zaraza, która wydaje się być nie do powstrzymania. Japonia mimo, że ocalała to trwa tam walka o przetrwanie, bo wojna nigdy nie jest obojętna dla środowiska. Główna bohaterka, futurolożka Lilak, która pochodzi z Japonii, podejmuje się ryzykownej wyprawy badawczej na Wyspę Sachalin - wyspę dzięki której można przedostać się z Japonii do reszty świata. To tu są więzienia dla ludzi wykluczonych ze społeczeństwa oraz uchodźcy z kontynentu marzący o małym domku w Japonii by móc tam bezpiecznie żyć. Sachalin okazuje się być nie tylko kolonią karną ale i odpowiedzią dlaczego ludzkość znalazła się na wymarciu. Co Lilak ujrzy i znajdzie podczas swojej wyprawy i czy uda jej się odkryć co kryje przyszłość i jaki los czeka ludzkość, tego dowiecie się podczas lektury tej książki.

Wciągająca lektura, 496 stron przeczytane w dwa dni mówi samo za siebie. Ciekawa wizja świata po wojnie i obraz ocalałego człowieka. Przerażająca powieść, która dodatkowo wprowadza w niepokój swoim realizmem. Polecam jako dobrą przestrogę dla każdego z nas do czego może doprowadzić nas walka i spory. Zdecydowanie jest to lektura dla ludzi o mocnych nerwach. 

Za egzemplarz do recenzji w ramach współpracy barterowej dziękuję wydawnictwu. 







Wyspa Sachalin. Punkt na mapie między cywilizacją a resztą światem. Po jednej stronie jest
zniszczony kontynent. Zbombardowane i napromieniowane miasta, niezdatne do życia. Wśród ocalałych szerzy się wirus mobilnej wścieklizny, na którego nie ma lekarstwa. Ludzie umierają w przeciągu tygodnia. Z drugiej strony jest Japonia. Ostatnie miejsce na ziemi gdzie można w miarę normalnie żyć.

Wyspa jest miejscem zsyłki przestępców oraz zbiorem uchodźców. Na zbadanie tego właśnie miejsca decyduje się Lilak, młoda futurolożka z bardzo bogatej rodziny.

Jeżeli lubicie postapo, koniec świata, żywe trupy, skutki napromieniowania to jest lektura idealna dla was. Autor przenosi nas w surowy klimat pełen deformacji, mutacji i chorób popromiennych. Ogrom skażenia jest widoczny wszędzie. Flora i fauna ocieka śmiercią. Ludzie plują krwią a niewidome noworodki to najłagodniejsze ze schorzeń jakie występuje przy porodzie. Ludzie w skrajnych sytuacjach są zdolni do wszystkiego. Dochodzi do wielu walk i krwawych starć. Czytając, dosłownie przenosimy się na karty książki. Ta historia przeniknie was dogłębnie jak promieniowanie. Ogromnie polecam 😈

Tytuł - Wyspa Sachalin
Autor - Eduard Wierkin
Gatunek - fantastyka
Wydawnictwo - @wydawnictwoczarnaowca
Ocena - 8/10




Komentarze

Popularne posty