Rozmowy z psychopatami. Masowi mordercy i szaleńcy - Christopher Berry-Dee
Tego autora to trzeba lubić. W swoich książkach porusza bardzo ważną tematykę. Sylwetki psychopatów, morderców i wynaturzeń to dla niego chleb powszedni. Czasami jak opisuje osobowość narcystyczną, to jakby opisywał sam siebie. Jak się do czegoś przyczepi to nie da innym dojść do głosu. W tej części na tapet wziął masowe zabójstwa z użyciem broni palnej. Ot człowiek, który był bardzo zaburzony, w pewnym momencie dostaje szału, wyskakuje na ulice, w sklepie, czy innym miejscu publicznym i strzela gdzie popadnie. Zabija niewinne, przypadkowe osoby, powoduje ogrom zniszczeń a w konsekwencji poza trupami na miejscu są ranni, często zostający kalekami. Książka jest ciekawa a sam autor nie przebiera w słowach. Nazywa po imieniu, uczniów którzy spowodowali strzelaniny w szkole, zakompleksiomnymi, rozpieszczonymi bachorami, których równie zidiociali rodzice nie powstrzymali tragedii. Taki język do mnie przemawia. Z drugiej strony Christopher uczepił się Stanów Zjednoczonych i ich prawa do posiadania broni, że co dwie strony przewracałam oczami. Zachowuje się jakby pozjadał wszystkie rozumy a w jego rodzimej Wielkiej Brytanii takie sytuacje nie maja miejsca.
Podsumowując, to jest dobra książka, ale bardzo specyficznie napisana. Zamiast samego opisu masowego morderstwa mamy tutaj wyrzuty autora, że gdyby nie prawo do posiadania broni to nie odbyłaby się np... i tutaj mamy opis strzelaniny. Ja polecam jeżeli macie mocne nerwy.
Komentarze
Prześlij komentarz