Berło Światła - Marah Woolf

Twórczość Marah Woolf pokochałam wraz z pierwszym tomem trylogii Trzy siostry, zatem oczywiste było, że gdy tylko pojawiła się zapowiedź jej kolejnej trylogii to wiedziałam, że będę musiała ją przeczytać. "Berło światła" to pierwszy tom Kronik Atlantydy. Powieść ta została wydana nakładem Wydawnictwa Jaguar

Trzy insygnia mocy, poszukiwaczka skarbów i plejada magicznych istot czego chcieć więcej?

Głowna bohaterka Nefertari, nazywana Taris, zajmuje się odnajdywaniem dawno skradzionych obiektów sztuki. Jest świetna w tym co robi, a dzięki temu anioł śmierci, Azrael, chce by odnalazła ona berło światła. Ta współpraca daje jej nadzieję na ocalenie życia jej ciężko chorego brata, Malachiego, który jest jej najbliższą rodziną i jedynym współpracownikiem. Owe berło to insygnium mocy, które udało się nieśmiertelnym ocalić z Atlantydy, tuż przed jej zatonięciem. Podejmując się zadania Taris ma nadzieję wywiązać się w terminie z niego i liczy, że Azrael również dotrzyma swojej części umowy. Jak potoczą się poszukiwania i co uda się odkryć? Kto okaże się sojusznikiem a kto wrogiem? Na te pytania znajdziecie odpowiedzi w powieści, więc jeśli jesteście ciekawi jak potoczą się poszukiwania koniecznie sięgnijcie po nią! 

Jestem zachwycona wieloma odniesieniami do powszechnie znanych postaci historycznych oraz bóstw. Ogromnie podoba mi się reprezentacja bogów oraz innych istot magicznych, nieśmiertelnych. Mamy tu anioły, demony ale również dżiny! Jednakże to nie wszystkie magiczne istoty, bo są też między innymi bogowie, a dokładniej ci reprezentujący mitologię egipską. Ciekawa jest również postać głównej bohaterki, która w pierwszym skojarzeniu wydaje się być niczym Lara Croft. Wykreowane postacie są bardzo ciekawe, jednakże poznawanie tego co siedzi im w głowie często mnie irytowało. Zwłaszcza, że to właśnie Taris i Azrael prezentują nam wydarzenia w książce, a autorka postanowiła połączyć tych dwójkę nie tylko relacją pracodawca-pracownik, ale i niestety romantyczną. Mam wrażenie, że było to zrobione odrobinę na siłę i jest według mnie największą wadą książki. Pozostałe postacie zdobyły moją sympatię w różnym stopniu i nadrabiały minusy relacji między głównymi bohaterami. 

Historia oraz akcja rozgrywająca się w powieści bardzo mnie wciągnęły i jestem niesamowicie ciekawa co wydarzy się w kontynuacji. Bardzo podoba mi się świat wykreowany przez autorkę i liczę, że to o czym wspomniała w posłowiu się wydarzy. Dodatkowo znajdziemy na końcu przepis na crème brulee Azraela, oś czasu zawierającą ważniejsze daty odgrywające rolę w powieści, spis postaci nie tylko bohaterów powieści. 

Podsumowując powieść polecam, zwłaszcza fanom serialu "Łowcy skarbów", filmów o Indianie Jones oraz "Tomb Raider". 

Za egzemplarz książki do recenzji w ramach współpracy barterowej dziękuję bardzo wydawnictwu. 


Komentarze

Popularne posty