Więzy krwi - J.T. Ellison

Siedemnastoletnia Mindy jest zdolną narciarką. W ostatnim zjeździe przed igrzyskami olimpijskimi ulega wypadkowi i łamie nogę. W szpitalu poza tragiczną kontuzją okazuje się, że cierpi też na białaczkę. Rozpoczyna się walka o życie i oczekiwanie na dawcę szpiku. Na jaw wychodzi, że z rodzicami nie łączą ją więzy krwi, a sama historia adopcji owiana jest tajemnicą...

Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Mamy dwie perspektywy wydarzeń, czas obecny po wypadku i wcześniej, opis zdarzeń w szpitalu psychiatrycznym. Jest to niebanalna historia, w której od początku jest wiadomo, że główna bohaterka coś ukrywa, ale nie sposób się w tym połapać. Wkraczamy w odmęty rodzinnych traum i sekretów. Niewypowiedziane żale, dokonane zemsty mogą doprowadzić do obłędu. Z każdą kolejną stroną, prawda okazuje się coraz bardziej złowieszcza, a autorka zręcznie wyprowadza nas w pole. Od drugiej połowy można już rokować co się wydarzyło i cieszę się, że tak ta historia się potoczyła. Opisane postacie bardzo łatwo polubić, są dobrze nakreślone i można się z nimi utożsamić. Jedyne co mi się nie podobało, to jak zawsze wepchany na siłę wątek romantyczny. Nie wiem dlaczego on zawsze musi być wpleciony w fabułę thrillera i przez tych kilka tygodni zawartych na kartkach powieści dochodzi do płomiennego uczucia. Pomimo tego zgrzytu, bardzo polecam. 

Tytuł - Więzy krwi
Autor - J.T.Ellison
Gatunek - thriller
Wydawnictwo - @wydawnictwomuza
Ocena - 7/10
Książka nr 91, 511 stron



Komentarze

Popularne posty