Zagubiony - Simon Beckett
Jonah Colley to sierżant prowadzący życie samotnika. Przed dziesięcioma latami zaginął jego czteroletni syn po czym rozpadło się jego małżeństwo. Po wieloletniej przerwie dzwoni do niego dawny przyjaciel Gavin. Prosi o pomoc i spotkanie na Nabrzeżu Rzeźników. Kiedy Jonah się tam pojawia odnajduje tylko worki ciasno owiązujące zwłoki. Po wstępnych oględzinach odkrywa, że jedno ciało się rusza. Kiedy próbuje pomóc, ktoś go atakuje i budzi się w szpitalu...
Początkowy klimat bardzo skojarzył mi się z filmem Dexter. Zwłoki w workach, nabrzeże, psychopatyczny morderca. Z każdą kolejną stroną akcja jednak zwalnia a całość bardzo mi nie zagrała. Główny bohater, który z pogruchotaną nogą kuśtyka o lasce przez całą fabułę mnie nie porwał. W wielu momentach przewracałam oczami z niedowierzaniem. Kolejny taki niezniszczalny wojskowy, który dla sprawiedliwości zrobi wszystko. Po ataku trzech młodych chłopaków on wstaje i praktycznie nic mu nie jest. Przejadło mi się to. Było co prawda kilka ciekawych wątków jak handel ludźmi czy korupcja. Niestety w większości się jednak wynudziłam. Jestem w pewnym sensie masochistką więc jeżeli trafi kolejna część w moje ręce to pewnie przeczytam, ale bez przesadnej fascynacji.
Tytuł - ZagubionyAutor - @simonbeckettauthor
Gatunek - thriller
Wydawnictwo - @wydawnictwoczarnaowca
Ocena - 5/10
Książka nr 95, 384 strony
Komentarze
Prześlij komentarz