Ogień zagłady - Daniel Komorowski

Wiecznie wściekli i żądni zemsty, takich Wikingów najczęściej widujemy w powieściach. Za ich wybuchowy charakter oraz honor najbardziej ich lubię. Czy Wy lubcie Wikingów? Jeśli tak to za jakie cechy?

Zapraszam na recenzje piątego tomu serii "Furia Wikingów" czyli "Ogień zagłady" autorstwa Daniela Komorowskiego. Dotychczas wydane tomy ukazały się nakładem Wydawnictwa Replika. Za egzemplarz książki do recenzji w ramach współpracy barterowej dziękuję bardzo autorowi i wydawnictwu. 

Na horyzoncie widmo wojny między Danami i Swionami, jak wielkie będzie jej żniwo wie tylko Odyn oraz to dla kogo otworzy wrota Valhalli. Zdrada niesie w konsekwencji zemstę, a wojna między braćmi jest nieunikniona. Czy uda im się porozumieć czy ziemia spłynie ich krwią na zawsze piętnując ich rodzinę? Czym jest potęga i kto będzie wygranym? Koniecznie sięgnijcie jeśliście ciekawi co wydarzy się tym razem.

Za wiele powieści historycznych nie czytam, ale te o Wikingach biorę w ciemno. Oglądając kiedyś serial o nich podczytywałam fakty historyczne, aby wiedzieć co tak na prawdę się wydarzyło i teraz przy czytaniu książek lubię wyłapywać różnice w wizji autorów oraz z tym co zapisane na kartach historii. To wspaniałe, że wiele osób korzystając z inspiracji nordyckimi, i nie tylko, wojownikami tworzy tak wspaniałe historie, a przede wszystkim pełne walk i przygód. Lubię sięgać po takie właśnie powieści gdy jestem w dołku i wspaniale się sprawdza ta podróż do przeszłości jako poprawa humoru. Zastanawiacie się pewnie dlaczego o tym napisałam. Odpowiedź jest prosta: książki z serii "Furia Wikingów" są właśnie idealnym tego przykładem. 

W tym tomie dostajemy to co najlepsze w powieściach autora o Wikingach, a dodatkowo nadzieję, że każdy zasługuje na szczęście. Bo skoro jeden z tak krwawych i żądnych krwi bohaterów może zaznać spełnienia w rodzinie i szczęścia z ukochaną i dzieci, to każdy z nas na to zasługuje. Niestety mamy tu i trochę smutnych wątków, ale dziś skupmy się na tych pozytywnych. 

Jednych bohaterów darzymy sympatią, a innych nie. Na kartach różnych tomów u mnie się to często zmienia co doskonale świadczy o tym, że bohaterowie się zmieniają i ewoluują. Widać też jak autor z każdym tomem doskonali swoje umiejętności i świetnie prowadzi całą akcję powieści. 

Lektura książki była dla mnie świetnym odpoczynkiem i bardzo Wam polecam, a jeśli jeszcze nie znacie serii to zachęcam do jej nadrobienia.


Komentarze

Popularne posty