Tron w ruinach - K. F. Breene
Jaki jest Wasz ulubiony retelling baśni?
Dziś zapraszam na recenzje retellingu baśni o Pięknej i Bestii, drugiego tomu Smakowicie Mrocznych Baśni czyli "Tron w ruinach" autorstwa K.F.Breene. Jest to powieść fantasy zdecydowanie dla osób powyżej 18 lat. Powieść została wydana nakładem Wydawnictwa Nowe Strony. Za egzemplarz powieści do recenzji w ramach współpracy barterowej dziękuję bardzo wydawnictwu.
Smoczy książę próbował uratować Finley, jednakże demony i tak ją wytropiły i próbowały wykorzystać przeciw niemu. Demony planują wezwać swego władcę, który może chcieć zawrzeć kolejną umowę. Nyfain chce zrobić wszystko by uratować Finley, lecz możliwe, że będzie zdana tylko na siebie... Jaki los czeka mieszkańców i naszych bohaterów w tym tomie?
Książka jest przepełniona pikanterią i jak wiecie zazwyczaj po takie książki nie sięgam. Dla tej zrobiłam wyjątek, bo fabuła pierwszego tomu bardzo mnie zaciekawiła i byłam ciekawa jak potoczą się losy królestwa oraz bohaterów. Wiem, że przeczytam też kolejny tom. Muszę wiedzieć co wydarzy się dalej.
Powieść mogę polecić tym co zdecydowanie lubią tego typu literaturę i zwykłe sceny zbliżenia nie robią na nich najmniejszego wrażenia. Tak pikantnych scen jak w tej powieści dotychczas nie czytałam. Owych scen jest tu dość dużo, cała książka jest niemal nimi przesiąknięta. To one są tu głównym wątkiem, a wątki fantastyczne wydają się być tylko dodatkiem. Momentami książkę czytałam cała czerwona takie rzeczy się tam działy! Ale, no przeczytałam całość więc przejdźmy to tego co zdecydowanie jest na plus w tej powieści. Po za ciekawą historią oraz klątwą bardzo podobały mi się sceny walki i postawa głównej bohaterki.
Autorka porusza tu ważny problem związany z wątkiem choroby, która dręczy mieszkańców. Niższe warstwy społeczne wiosek są pozbawione przez możnych lekarstwa wysyłanego z zamku. Główna bohaterka postanawia im pomóc skazując możnych na dodatkowe koszty w ramach kary za ich zachowanie. Taka postawa jest warta naśladowania i wręcz godna pochwały. Zdecydowanie nadaje się ona na królową mimo swych ciągłych wątpliwości czy jest godna księcia.
Powieść była ciekawą odmianą i odskocznią od lektur, które zazwyczaj wybieram. To stanowczy skok poza strefę mojego czytelniczego komfortu. Pozostaje mi już tylko czekać na kolejny tom by poznać losy bohaterów.
Komentarze
Prześlij komentarz