Zanim przyjdzie potop - Dolores Redondo
Noah Sherrington to szkocki śledczy, który od dawna poluje na
seryjnego mordercę, Jego nieoficjalny przydomek to Biblijny John. Mężczyzna zabija od lat, a jego ofiarami są kobiety, które mają menstruację. Nikt nie wie kim jest ani jak wygląda. Noah jednak prowadzi śledztwo bardzo skrupulatnie. Kiedy łapie oprawcę na gorącym uczynku i trzyma go już
skutego na muszce dostaje ataku serca. Morderca ucieka a Noah budzi się w szpitalu w stanie krytyczny, Zgodnie z zaleceniami lekarzy powinien się oszczędzać, ale on rusza śladem oprawcy. Czy zdąży go złapać?
Ta książka podobała mi się najmniej ze wszystkich napisanych przez autorkę. Intryga uknuta jest poprawnie. Mamy psychopatycznego mordercę, podążającego za nim śledczego i wiele trupów. Sam wątek morderstw kobiet, które miały miesiączkę był bardzo fajny. Pierwszy raz się z tym spotkałam. Coś mi jednak tutaj nie zagrało. Fabuła była bardzo rozwlekła a natłok szczęśliwych wydarzeń wręcz nieprawdopodobny. Główny bohater był urodzony pod szczęśliwą gwiazdą i ja tego nie kupuje. Mamy tutaj choroby, niepełnosprawności, terrorystów, rejsy promem, nastoletnie miłostki a nawet powódź. Są jeszcze inne wydarzenia, gdzie autorkę poniosła wyobraźnia, ale nie będę o nich mówić aby nie zdradzać zbyt wiele. Książka miała ogromny potencjał, jednak było w niej wszystkiego za dużo.
Komentarze
Prześlij komentarz