Złodziej - Marcin Nadratowski
sytuacja ponawia się w drodze z pracy do domu. Z tym, że tym razem pojawia się w niej człowiek, który dla odmiany zamiast w bezruchu porusza się bardzo szybko. Okazuje się, że Karol został celem złodzieja. Bytu, który odbiera ludzkie życia i dusze...
Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. Poza kilkoma przydługimi opisami i nostalgicznymi wstawkami akcja jest całkiem wartka. Poznajemy historię głównego bohatera, okoliczności w jakich się znalazł i osoby w tym współuczestniczące. Książka jest z gatunku fantastyki, więc ja się w niej świetnie odnalazłam. Tajemniczy, zły stwór odbierający to co według umowy mu się należy tworzy klimat narastającego niepokoju i mroku. Znajdziemy tutaj wiele dramatycznych historii, gdzie ludzie godzą się na wszystko aby nie ponieść konsekwencji tu i teraz. Sprzedają swoją lub cudzą dusze diabłu, nie myśląc o przyszłości. Złodziej nie jest takim standardowym horrorem, gdzie tych brutalnych morderstw jest sporo, aczkolwiek jest to książka warta przeczytania.
W Toruniu byłam i mam zdjęcie z psem Filusiem :)
Komentarze
Prześlij komentarz